„Dzieci trzeba trzymać krótko. Inaczej zupełnie nie współpracują, a obecnie nauczyciele bardzo pobłażają młodzieży i stąd tyle problemów…”. Takie słowa usłyszała jedna z nas od uczestniczki warsztatów. Spowodowały one rozwinięcie się ciekawej rozmowy, której wnioskami i przemyśleniami podzielimy się w tym artykule.
Jednym z kluczowych założeń Porozumienia bez Przemocy jest to, że wszystko, co ludzie mówią i robią, wynika z próby zaspokojenia uniwersalnych potrzeb takich jak bezpieczeństwo, odpoczynek, rozwój, wsparcie i wiele innych. Każdy z nas ich potrzebuje i dąży do nich w swoim życiu. Prowadzą do nich jednak różne drogi, czyli konkretne sposoby zaspokajania potrzeb – nazywamy je strategiami. By zadbać o swój rozwój, jedna osoba czyta książki o drugiej wojnie światowej, inna rozmawia z kolegami o wynikach Ligi Mistrzów, a jeszcze inna eksperymentuje w kuchni z coraz to lepszym tiramisu. Większość konfliktów odbywa się właśnie na poziomie strategii.
To rozróżnienie między uniwersalnymi ludzkimi potrzebami a konkretnymi sposobami ich zaspokajania jest podstawą Porozumienia bez Przemocy. Skoro już to wiemy, wróćmy do zdania rozpoczynającego artykuł. Tym, którzy tak jak my chcą świata dialogu i współpracy bez przemocy, trudno przyjąć taki punkt widzenia. W życiu i pracy doświadczamy wiele życzliwości i szacunku od wszystkich, bez względu na wiek czy pochodzenie. Często udaje nam się szukać poprzez dialog rozwiązań, które uwzględnią i nauczycieli, i młodzież. Jednocześnie troszczymy się o rozwój dzieci, o kompetencje, których potrzebują teraz i których będą potrzebować w przyszłości, by wyrosnąć na szczęśliwych, spełnionych i zdrowych dorosłych.
Czego mogła pragnąć osoba, która wypowiedziała te słowa? Być może tego, co my: chciałaby, żeby dzieci i młodzież były bezpieczne; by w procesie edukacji dowiadywały się rzeczy, które będą im potrzebne w przyszłości; by w szkole między dorosłymi i młodzieżą (zapewne i w domach między rodzicami i młodzieżą) możliwa była współpraca; by było słyszane i uwzględniane zdanie zarówno dorosłych, jak i dzieci.
Nasze cele są podobne, ale wybieramy różne drogi.
Kiedyś relacje w szkołach (i w wielu domach) oparte były na dominacji: jedna osoba decydowała za wszystkich i narzucała pozostałym, najczęściej młodszym, swoje zdanie, poglądy i rozwiązania. Taki system dawał dużo przewidywalności i jasności, jednak za cenę niezaspokojonych potrzeb godności, szacunku, bezpieczeństwa emocjonalnego i psychicznego, rozwijania zdrowego poczucia własnej wartości i zaufania do siebie, rozwijania kreatywności i wielu innych. Na szczęście pozostawiamy już za sobą czasy dominacji zasady „dzieci i ryby głosu nie mają”. Co ją zastępuje?
Wbrew opiniom niektórych nie żyjemy w epoce bezstresowego wychowania, w myśl którego dzieci i młodzież robią, co im się podoba, a dorośli muszą to cierpliwie znosić. Pracując z radami pedagogicznymi, rodzicami i młodzieżą staramy się budować świat, w którym uwzględniane są potrzeby wszystkich: dużych i małych. Jak to osiągnąć? Przez dialog oparty na obopólnym szacunku, w którym priorytetem są kontakt, wzajemne słuchanie siebie i szukanie rozwiązań, które uwzględnią potrzeby wszystkich (czyli wygrany-wygrany, w odróżnieniu od tak modnego kompromisu, w którym każdy z czegoś rezygnuje). To przejście z kultury dominacji opartej na przewadze jednej osoby nad innymi do kultury współpracy, gdzie siła i zasoby są współdzielone.
Nieraz słyszymy, że takie podejście jest naiwne czy nierealne. Naszym zdaniem ono przede wszystkim jest trudne; to, z czym pracujemy, to wiele pokoleń innego sposobu patrzenia na relacje dorosłych i dzieci. Sprawę komplikują nasze wewnętrzne, niejednokrotnie nieuświadomione i tym samym nieprzepracowane przekonania. Dlatego tak ważne jest to, by zacząć od siebie; gdy zaczynamy pracować nad zrozumieniem siebie, szukać źródeł naszych reakcji i uczuć, docieramy do sedna, czyli potrzeb – i otwiera się przestrzeń na widzenie drugiego człowieka i dialog.
Gdy dwie strony wybrały różne strategie zadbania o swoje potrzeby, może narodzić się konflikt. Kto wygra? Najpewniej osoba głośniejsza, bardziej wygadana, mająca większą władzę, druga zaś zgodzi się na proponowane rozwiązanie, w duchu mu się sprzeciwiając. Jej poczucie, że nie jest brana pod uwagę, może rosnąć, a to z kolei sprawi, że kolejne rozmowy będą trudniejsze i w relacji będzie coraz mniej zaufania.
Mogą też wybrać inną drogę. Jak więc spróbować inaczej?
Zatrzymaj się i poszukaj potrzeb. O co ważnego dla siebie chce zadbać pierwsza osoba, proponując swoje rozwiązanie? O co ważnego dla siebie chce zadbać druga osoba, proponując swoje rozwiązanie? O co tak naprawdę im chodzi?
Skupiając się na tym, by dotrzeć do sedna konfliktu, dajemy sobie i innym jasność, co ogromnie ułatwia znalezienie rozwiązania, które będzie trwałe, bo będzie działało dla wszystkich. Co więcej, nie będzie ono narzucone, a wypracowane wspólnie – co wzmacnia działanie wewnętrznej motywacji, najskuteczniejszej i najcenniejszej, także kiedy pracujemy z dziećmi i młodzieżą.
Przy takim podejściu pojawia się też coś, co jest najważniejsze dla budowania relacji: empatyczny kontakt. Daje nam on poczucie bycia ważnym i akceptowanym, nawet gdy różnimy się i dzielą nas lata i doświadczenia.
Ten kontakt to esencja ludzkich relacji, którą dzieci kiedyś przekażą dalej. Jest to jakość, której nie da się zapomnieć, chociaż niekiedy jest niezwykle trudna do uchwycenia, a jej wpływ na nasze życia jest nieoceniony. Podarujmy ją sobie i naszym dzieciom i uczniom.
Więcej o tym, jak rozmawiać z dziećmi o potrzebach z pozycji nauczyciela oraz wprowadzić empatyczną komunikację w grupie lub klasie przeczytacie w „Empatia zmienia nas, zmienia szkołę, zmienia świat” (wyd. CoJaNaTo) zawierającej wprowadzenie do tematyki Porozumienia bez Przemocy oraz osiem scenariuszy lekcji.
Autorki
Joanna Berendt – coach ICF PCC, trenerka i mediatorka NVC. Autorka warsztatu online NVC w edukacji dostępnego na nvclab.pl.
Paulina Orbitowska-Fernandez – trenerka empatycznej komunikacji, Business & Life coach, trenerka i coach eduScrum, była dyrektorka prywatnej szkoły podstawowej
Magdalena Sendor – certyfikowana trenerka Porozumienia bez Przemocy