Konkurs Uważność: Co uważność wnosi do mojej pracy?

Oto praca, która zajęła trzecie miejsce w konkursie Uważność w mojej pracy z dziećmi i młodzieżą. Serdecznie gratulujemy Martynie Chromik!

Chciałabym odpowiedzieć na pytanie: Co uważność wnosi do mojej pracy.

Odkąd uważność wkroczyła w czas mojej pracy, czuję, że jestem w zupełnie innym miejscu. Uważność to coś, co nadało nowy sens mojej pracy i pozwoliło przyglądać się temu, co robię, w zupełnie inny sposób. Zanim to się jednak stało, sama wyruszyłam w tę podróż. Gdy doświadczyłam zupełnie nowej jakości życia, stwierdziłam, że muszę uważnością nasycić również moją pracę.

Przede wszystkim znalazłam czas na to, by się przyjrzeć temu, co robię, bo mam wrażenie, że wcześniej  totalnie nie było na to miejsca. Odkąd „jestem z uważnością” widzę, słyszę i czuję więcej. Potrafię tworzyć z uczniami zupełnie inną relację. Jestem bliżej ich spraw i tworzę płaszczyznę, na której lepiej można się poruszać.

Zauważam rzeczy, które kiedyś nie miały dla mnie znaczenia. Potrafię „zatrzymać się” w miejscach, które kiedyś omijałam na rzecz realizacji materiału. To właśnie w tych momentach dzieją się te MAŁE, a jednak WIELKIE rzeczy. Najwięcej satysfakcji czerpię z chwil, kiedy zaczynam czuć, że uczniowie łapią ten wiatr uważności. Kiedy w rozmowach z nimi to, co zaplanowane, staje się czasem mało ważne. To, co niesie ich potrzeba, staje się nowym kierunkiem patrzenia, łapania niezwykłych momentów, które więcej się nie powtórzą.

Dodatkowo uważność to nie jest coś, co kończy się w momencie, kiedy zamykam drzwi do szkoły. Kiedy ktoś decyduje się wkroczyć na tę ścieżkę, to staje się ona drogą, która prowadzi wszędzie. Wychodząc ze szkoły, nie rozstaję się z uważnością. Dzięki uważności moje życie stało się pełne małych chwil szczęścia. Czasem dziwię się, kiedy myślę, że kiedyś przechodziłam obok nich zupełnie obojętnie…

Czuję, że uważność wyostrzyła moje wszystkie zmysły. Dzięki niej więcej widzę, lepiej słyszę i potrafię słuchać „prawdziwie”, smakuję, jak gdybym doświadczała niektórych doznań po raz pierwszy i cieszy mnie więcej rzeczy, które kiedyś gdzieś niknęły. Wraz z uważnością pojawiło się u mnie wielkie pragnienie ciszy, której lubię doświadczać i którą uwielbiam się rozkoszować. Uważność pozwala mi lepiej doświadczać własnych emocji, nazywać je i szukać miejsc w ciele, gdzie wędrują w danych momentach.

To wszystko spowodowało, że zaczęłam inaczej patrzeć na proces nauczania. To uważność skierowała moje kroki w stronę tego, by z uczniami rozmawiać o emocjach, uczyć się o nich, rozumieć i być w tych momentach, kiedy jest trudniej.  Znalazłam się w miejscu, gdzie zamiast stawiać stopnie, wolę stawiać pytania dotyczące uczuć i wspólnie szukać odpowiedzi. Dzięki uważności codzienność staje się niezwykła, trochę magiczna i jakaś lepsza.

Martyna prowadzi zajęcia z uważności w jednej z krakowskich szkół podstawowych. Ogromnie dziękujemy za podzielenie się tymi pięknymi refleksjami!